Loop



Power Station Gallery, Poznan, Poland
07.-12.05.2012


Galeria Siłownia, Poznań, Polska
07.-12.05.2012


Od kilku dni przeprowadzam ten sam rytuał. Wieczorem siadam do komputera próbując coś napisać około godziny 22 czuję się zmęczony. Kładę się na chwilę, na tzw. piętnastominutową drzemkę po czym budzę się o 23:00 mówiąc sobie, że „jeszcze chwilę”. O 1:30 stwierdzam, że nie ma to sensu i nastawiam budzik na 5:00 aby to co miałem zrobić wieczorem zrobić przed wyjściem z domu. Rano budzę się z kotem na brzuchu następnie gwałtownie wstaję żeby czasem nie przedłużyć drzemki i zabieram się do zaległej pracy, tak już od 5 dni.

Istotą zapętlenia jest powtarzalność, która tworzy rytm nawet z najbardziej chaotycznych elementów. Jednak najprzyjemniejsza pętla z czasem staje się nużąca i irytujący. Mimo tego daje nam bezpieczeństwo i przewidywalność, że to co się stanie za chwilę będzie na pewno tym co stało się już wcześniej, czyli nie czeka nas nic strasznego, a przynajmniej nic gorszego niż to co już było.

Zanurzając się w pętlę przestajesz pamiętać początek czyli siłę, która ją uruchomiła i nie myślisz o końcu, o sile, która wszystko zniszczy. 

Koło nie posiada początku ani końca, zawieszone swobodnie w powietrzu kojarzy się z ciałem niebieskim, które widzimy od zawsze i od zawsze staramy się zrozumieć sens jego istnienia. Geometria nie daje nam wyboru, koło jest ideale i budzi nasz respekt. 
Nawet jeśli wiemy, że księżyc powstał w wyniku Wielkiego Zderzenia to pozostaje to tylko teorią nikt z nas tego nie widział i najprawdopodobniej jego końca również nie zobaczy – oby! 
Księżyc jest zapętlony, podobnie słońce i ziemia. Jesteśmy w przyjemnej, komfortowej sytuacji i dopóki to trwa jest nam dobrze. 
Niech loop będzie z tobą!


Szymon Kobylarz, 5:30, 20.04.2012


PS Miało być o angiografii ale nie wyszło.